Cztery nowe Elfy 2 dla Kolei Wielkopolskich otrzymały zezwolenie na użytkowanie a dwa z nich wyjechały już od producenta - firmy PESA, do przewoźnika. Cztery jednostki wzmocnią park taborowy KW, choć potrzeby spółki są dużo, dużo większe.
W najbliższym czasie Koleje Wielkopolskie w końcu otrzymają cztery nowe elektryczne zespoły trakcyjne ELF 2 produkcji PESA Bydgoszcz. Jak wynika z naszych informacji, gotowe od kilku tygodni EZT długo czekały na zezwolenie na użytkowanie, jednak w ostatnich dniach w końcu je otrzymały. Ponadto dwie jednostki przeszły już odbiory końcowe i zmierzają do przewoźnika, a dwa kolejne czekają jeszcze na przejście tego procesu.
Oznacza to, że Elfy wjadą na wielkopolskie tory nieco później niż pierwotnie zakładano. Zgodnie bowiem z wcześniejszymi
zapisami umowy dwa z czterech pojazdów miały dotrzeć do KW w ciągu 30 miesięcy od zawarcia umowy a więc do połowy lipca bieżącego roku. Pozostałe pociągi z kolei miały dojechać do zamawiającego w 34 miesiące od zawarcia umowy - do połowy listopada bieżącego roku.
Jak informował nas niedawno Departament Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, obie strony aneksowały umowę ze stycznia 2023 roku, zmieniając termin dostawy pierwszych Elfów na 33 miesiące od daty zawarcia umowy. Z tego więc powodu PES-ie nie będą naliczane żadne kary umowne.
Cztery nowe, 5-członowe elektryczne zespoły trakcyjne wspomogą obsługę głównych tras, po których kursują Koleje Wielkopolskie. Jednostki będziemy więc mogli zobaczyć zapewne na liniach z Poznania do Gniezna, Leszna czy chociażby Krzyża.
Jednocześnie wprowadzenie do służby czterech Elfów to kropla w morzu potrzeb taborowych Kolei Wielkopolskich, które wciąż użytkują
zmodernizowane jednostki EN57 (aż 12 takich pojazdów), mających zostać zastąpione przez EZT, na jakie aktualnie trwa przetarg. Przypomnijmy, że województwo wielkopolskie po
niemożności skorzystania z KPO (niestety na własne życzenie) unieważniło poprzedni przetarg na nowe jednostki i niedawno ogłosiło postępowanie na zakup
10 lub nawet 20 wieloczłonowych EZT, pojemnościowo zbliżonych do opisywanych właśnie Elfów 2.
Zastąpienie “kibli” to nie wszystko. Koleje Wielkopolskie potrzebują też taboru do dalszego rozwoju oferty na już obsługiwanych trasach, jak również do obsługi reaktywowanych odcinków, bądź tras, które mogą zostać zelektryfikowane - tutaj w grę wchodzi np. trasa do Śremu czy
odcinek Poznań – Wągrowiec, dlatego każda nowa jednostka elektryczna jest dla spółki na wagę złota.